środa, 8 maja

Polska na krawędzi kryzysu uzależnień. "O 1/3 wzrosła liczba pełnopłatnych recept na silne leki opioidowe"

Marta Markiewicz

  • Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się problemem wzrostu spożycia w Polsce leków opioidowych. Oto najważniejsze punkty materiału:
  • Liczba recept wystawianych na leki opioidowe systematycznie rośnie. Wszystko jednak wskazuje na to, że najsilniejsze leki uśmierzające ból nie trafiają do pacjentów realnie ich potrzebujących
  • Okazuje się jednak, że tam - gdzie stosowanie leków opioidowych byłoby zasadne – realnie w Polsce stosuje się ich zbyt mało. Zdarza się, że nawet lekarze niechętnie sięgają po opioidowe leki przeciwbólowe, co jest powodem często ogromnego cierpienia osób, które wymagają realnego leczenia bólu
  • Mali przestępcy korzystają z luk w systemie. "Przyjrzałbym się małym, jednoosobowym podmiotom, które odpowiedzialne są za wystawianie nienaturalnie dużych liczby recept na leki psychotropowe oraz narkotyczne"
  • Co dalej? Czy da się zatrzymać ten bieg ku przepaści? Pierwszym krokiem powinno być załatanie nieszczelnego systemu e-recept
następna sekcja

Liczba recept wystawianych na leki opioidowe systematycznie rośnie. Wszystko jednak wskazuje na to, że najsilniejsze leki uśmierzające ból nie trafiają do pacjentów realnie ich potrzebujących

Czy luki w systemie e-recept i brak weryfikacji wystawianych druków sprawią, że Polska – na wzór Stanów Zjednoczonych – stanie twarzą w twarz z poważnym kryzysem uzależnień?

Leki opioidowe od lat stanowią obiekt pożądania i jednocześnie strachu. O tym, że w Polsce w praktyce klinicznej nie wykorzystujemy w pełni ich potencjału, niech świadczy to, że liczba recept na refundowane leki opioidowe spada. Niestety ich obecność w Polsce ma również drugą – znacznie mroczniejszą twarz – bowiem od blisko pięciu lat systematycznie rośnie liczba pełnopłatnych recept wystawianych na te silne leki przeciwbólowe. Zdaniem lekarzy i farmaceutów – pierwsze jaskółki kryzysu opioidowego dotarły wraz z szeroko dostępnymi teleporadami oraz przedsiębiorcami zarabiającymi na wystawianiu recept na zamówienie - w trakcie prywatnej teleporady lub nawet bez niej.

- Klasycznego kryzysu opiatowego – jaki obserwujemy w Stanach Zjednoczonych – w Polsce jeszcze nie doświadczamy. Natomiast mamy już pierwsze jaskółki i zwiastuny tego, że pewne procesu przebiegają nieprawidłowo. Niestety pomimo stałej liczby recept na silne środki przeciwbólowe wystawianych z refundacją, to od czterech lat obserwujemy rosnący odsetek recept wystawianych z pełną odpłatnością. W sumie ten wzrost szafowany jest na około 31 proc.- przyznaje Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej. Jego zdaniem jest to swoisty paradoks – ponieważ obecne leki opioidowe są refundowane praktycznie w każdym rodzaju bólu i każdy pacjent tego wymagający może zostać zaopatrzony w lek z tej grupy, silnych środków przeciwbólowych. - Dlatego coraz częściej zaczynamy zadawać sobie pytanie - skąd ten wzrost w segmencie leków nierefundowanych? Szczególnie, że w sytuacji prywatnej wizyty pacjent ma prawo do otrzymania recepty refundowanej. To jedno z pierwszych alarmujących zjawisk, bo jako środowisko nie wiemy, do kogo te leki trafiają – czy idą na tzw. rozrywkę, czy może na nielegalny handel- wskazuje Jakub Kosikowski.

następna sekcja

Okazuje się jednak, że tam - gdzie stosowanie leków opioidowych byłoby zasadne – realnie w Polsce stosuje się ich zbyt mało. Zdarza się, że nawet lekarze niechętnie sięgają po opioidowe leki przeciwbólowe, co jest powodem często ogromnego cierpienia osób, które wymagają realnego leczenia bólu

- Jednym z problemów, z jakimi się mierzymy w pracy klinicznej, to fakt, że tych silnych leków przeciwbólowych – w praktyce klinicznej stosujemy zbyt mało. Pomimo istniejących wytycznych towarzystw medycznych realne użycie jest istotnie mniejsze od zapotrzebowania, a wynika to z obaw części lekarzy dotyczących potencjalnego ryzyka uzależnienia. Musimy jednak pamiętać, że pacjent chory nie może cierpieć. Właściwie dobrany lek oraz dawka w połączeniu z najnowocześniejszymi technologiami i nowymi substancjami pozwalają nam na przyniesienie ulgi pacjentowi przy jednoczesnym minimalizowaniu ryzyka uzależnienia. To sytuacja jednoznaczna i wiedza ta powinna zostać ugruntowana wśród kadr medycznych - przekonuje prof. Jarosław Pinkas, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego i jednocześnie dziekan Szkoły Zdrowia Publicznego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego.

Patrząc jednak na rosnącą liczbę wystawianych recept na leki nierefundowane – zdaniem profesora wszystkim powinno zapalić się światło ostrzegawcze. Jednym ze wskazywanych przez eksperta problemów jest to, że pacjenci krążą między lekarzami a medycy nie mają wglądu w to, jakie leki przepisali poprzednicy i kiedy to nastąpiło. W takich sytuacjach łatwo jest o zjawisko niekontrolowanego spożycia leków opioidowych, w dawkach przekraczających wskazania medyczne. - Dlatego konieczne byłoby stworzenie narzędzia, które pozwalałoby na weryfikację, czy pacjent otrzymał takie leki wcześniej i np. zrealizował receptę. Takie precyzyjne sprawdzenie pozwoli lekarzowi zareagować w przypadku podejrzenia nieuzasadnionej medycznie próby otrzymania przez pacjenta recepty na leki opioidowe. Z tego, co się orientuję, prace w tym obszarze są już prowadzone- wskazał profesor.

Jednym z wyzwań, z którymi będą musieli zmierzyć się zarządzający polskim systemem ochrony zdrowia będzie z pewnością uszczelnienie i większy nadzór nad systemem wystawiania e-recept. Zdaniem farmaceuty Łukasza Pietrzaka jednym z problemów jest łatwość uzyskania recepty na silne leki opioidowe.

- Porównując dane z ostatniego pięciolecia tj. z 2023 roku, z danymi z 2019, kiedy tzw. receptomatów jeszcze nie było, wyraźnie widać, że o 4% spadła liczba recept refundowanych, natomiast o 32 proc. wzrosła liczba pełnopłatnych recept na te środki. To zaskakujące – biorąc pod uwagę to, że leki z tej grupy mają bardzo szerokie wskazania refundacyjne- wylicza farmaceuta. Dlaczego zatem recepty te nie są sprawdzane? Na to pytanie eksperci przytaczają kolejne dane statystyczne z których wynika, że tylko w ubiegłym roku w całej Polsce wystawiono ponad 450 mln recept, a sprawdzane są przez instytucje publiczne właściwie tylko te dokumenty, które dotyczą leków refundowanych, czyli tych do których dopłaca Narodowy Fundusz Zdrowia. – Biorąc pod uwagę, że recepty pełnopłatne przeważają w całkowitej liczbie ordynacji, to przy tej skali sprawdzenie prawidłowości ich wystawienia oraz zgodności ze wskazaniami jest niezwykle trudnym zadaniem, nawet jeśli ewentualny organ nadzoru ograniczyłby się tylko do konkretnych grup leków, jak na przykład substancji opioidowych. Wzrost pełnopłatnych recept na substancje narkotyczne trudno wytłumaczyć tym, że te leki trafiły do rzeczywiście potrzebujących pacjentów, którzy z różnych względów nie zostali objęci wskazaniami refundacyjnymi. Bardziej prawdopodobną przyczyną jest fakt, iż zostały one pozyskane w celu pozamedycznych, lub też trafiły na czarny rynek w Polsce, a część do innych krajów Europy. Natomiast to, co może budzić uzasadniony niepokój to fakt, że od 2015 roku systematycznie rośni liczba zgonów osób z zaburzeniami psychicznymi wywołanymi substancjami psychoaktywnymi. Najnowsze dane GUS wskazują, że tylko oficjalnie z tego powodu umiera około 4 tys. osób rocznie – to dwukrotnie więcej niż ginie obecnie w wypadkach samochodowych. Skoro zatem wydajemy ogromne pieniądze na to, by poprawić bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego poprzez inwestycje w infrastrukturę drogową, to mam nadzieję, że nie zlekceważymy nowego zagrożenia, które z roku na rok pochłania coraz więcej istnień - wskazuje farmaceuta.

następna sekcja

Mali przestępcy korzystają z luk w systemie. "Przyjrzałbym się małym, jednoosobowym podmiotom, które odpowiedzialne są za wystawianie nienaturalnie dużych liczby recept na leki psychotropowe oraz narkotyczne"

Jednocześnie zdaniem Łukasza Pietrzaka najwięksi gracze na rynku tzw. receptomatów nie są skłonni ryzykować swojej reputacji, by za pośrednictwem ich stron internetowych były wystawiane duże liczby recept na leki opioidowe, gdyż nawet w ich ocenie jest to obarczone możliwości, że część z tych leków trafi na „czarny rynek”. – Oni mają zbyt dużo do stracenia, natomiast przyjrzałbym się małym, jednoosobowym podmiotom, które odpowiedzialne są za wystawianie nienaturalnie dużych liczby recept na leki psychotropowe oraz narkotyczne. Często oficjalnymi beneficjentami tych podmiotów są osoby młode, między 20. a 30. rokiem życia. Zdarza się też, że po aptekach krążą te same osoby z całymi listami numerów recept oraz peseli i jak mrówki, odwiedzając kolejne placówki, zajmują się skupowaniem leków opioidowych. Potem leki te trafiają na czarny rynek i np. oferowane są w sklepach lub forach internetowych, których domeny zarejestrowane są poza Polską – stąd też utrudniona walka z tym zjawiskiem- ocenia farmaceuta.

Z problemem wystawiania nadmiernej liczby recept nierefundowanych będzie musiało poradzić sobie również środowisko lekarzy – bo to właśnie oni mają certyfikaty upoważniające ich do wystawiania tego typu recept.

- Środowisko lekarskie nie jest jednolite, są osoby, które poprzez np. pracę w tak zwanych receptomatach mogą przyczynić się do nadmiernego wypisywania recept czy ułatwiania pozyskiwania leków opioidowych przez osoby do tego nieuprawnione. I tutaj rzeczywiście możemy mówić o kryzysie, z którym powinniśmy wszyscy walczyć- ocenił prof. Jarosław Pinkas.

następna sekcja

Co dalej? Czy da się zatrzymać ten bieg ku przepaści? Pierwszym krokiem powinno być załatanie nieszczelnego systemu e-recept

Zapytani przez redakcję jedennewsdziennie.pl eksperci są zgodni, że pierwszym krokiem powinno być załatanie nieszczelnego systemu e-recept. - W sierpniu ubiegłego roku samorząd lekarski przedstawił propozycję rozwiązań – niestety cała czas mieliśmy jakąś kampanię wyborczą i problem ten był przesuwany w czasie. Teraz po doniesieniach o rezygnacji wiceministra odpowiedzialnego za leki, który zajmował się tą sprawą – obawiamy się, że to wszystko pójdzie do kosza- wskazał Kosikowski.

Co znalazło się w rozwiązaniach zaproponowanych przez samo środowisko lekarskie? Przede wszystkich lekarze zwrócili uwagę na konieczność uregulowania funkcjonowania firm zajmujących się udzielaniem teleporad i wystawianiem recept zdalnie. Naczelna Izba Lekarska zaproponowała m.in. standard teleporady oraz wdrożenie rozwiązań pozwalających na widzenie przez lekarza leków, jakie otrzymał pacjent w trakcie wcześniejszych wizyt.

- Rozmawialiśmy również o pomyśle, wokół którego nie udało się wypracować konsensusu, a który miał ograniczać pewne grupy leków do określonych oddziałów czy poradni. Chodzi o to, żeby recepty na te najsilniejsze leki mogły być wystawiane przez określone oddziały, a nie wszystkie punkty wystawiające recepty w całym kraju. Wydaje się, że
rozstrzygnięcie kwestii receptomatów i punktów ukierunkowanych wyłącznie na wydawanie recept na leki opioidowe czy marihuanę medyczną – sprawi, że duża część problemu z automatu przestanie istnieć- ocenił Kosikowski.

Ale to nie wszystko. Zdaniem Jarosława Pinkasa o zdrowotnych skutkach uzależnień musimy również szeroko mówić w społeczeństwie. – Musimy wykorzystać wszystkie możliwości, aby ostrzec obywateli przed nieuprawnionym stosowaniem leków opioidowych. Być może planowane od nowego roku szkolnego lekcje o zdrowiu będą dobrym miejscem, by ostrzegać najmłodszych przed tym zagrożeniem. Bo to, że nadal stanowi ono poważne zagrożenie zdrowotne dla Polski– nie mam wątpliwości- przekonuje Jarosław Pinkas.

następna sekcja

Cytat na koniec

"Musimy wykorzystać wszystkie możliwości, aby ostrzec obywateli przed nieuprawnionym stosowaniem leków opioidowych. Być może planowane od nowego roku szkolnego lekcje o zdrowiu będą dobrym miejscem, by ostrzegać najmłodszych przed tym zagrożeniem. Bo to, że nadal stanowi ono poważne zagrożenie zdrowotne dla Polski"

Jarosław Pinkas – profesor, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego, dziekan Szkoły Zdrowia Publicznego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego

następna sekcja

Wykorzystane materiały

Rozmówcy:

  • Jarosław Pinkas – profesor, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego [link]
  • Łukasz Pietrzak – farmaceuta, kierownik apteki, ratownik [link]
  • Jakub Kosikowski – lekarz, rezydent onkologii klinicznej, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej https://twitter.com/kosik_md [link]

Komentarze i źródła:

  • Materiał Gazeta.pl [link]

Czas pracy nad materiałem: 15 godzin

To wszystko na dziś

Do zobaczenia!